kwi72013

Rozdział 7 "Twarzą w twarz z Deidarą"


Kakashi, nagle wyprostował się, nasłuchiwał przez chwile. Poszłam w jego ślady, natężyłam słuch, ale nic niepokojącego nie usłyszałam, raz za razem odgłosy sowiego hukania.  Odprężyłam się, padłam bezwładnie na koc, obserwując błękitne niebo.
-Pójdę się przejść- Wymamrotał Kakashi, lekceważąc mnie, nie pytał o zdanie. Po prostu wstał i ruszył w stronę lasu. Wyciągnęłam z miski truskawkę, i zatopiłam  zęby w soczystej czerwonej truskawce. Do mojej głowy nagle wparowała druga  „ja”.
„-Och kocham cię! Jakie to słodkie,  i ten piknik. Pewnie się wysilił.”- Brutalny głos pełen drwiny i arogancji zdemotywował mnie. Nie miałam  ciętej riposty, faktycznie nie było to w moim stylu, ale może w głębi właśnie tego pragnęłam, romantyzmu i ciepła.
„- Mmm… a Pein? Ciągle o nim myślisz. Chociaż udajesz że to błąd, to wiesz że zachowałaś się jak zdzira, skaczesz z kwiatuszka na kwiatek. Hahaha… jesteś taka jak on. Kłamiesz dla swojego dobra.”- Głos nie odpuszczał do tego miał  racje, zawsze się z tym źle czułam, może nie zasługiwałam na Kakashiego.
„- A może się zmieniłam! A może jestem inna niż Pein! Jestem dobra! Dobra! Nie zła!”- Wrzeszczałam sama do siebie, próbując przekonać siebie, że to co robię nie jest złe.
„-Może, może. Zawsze jesteś czegoś nie pewna, zawsze jesteś rozdarta. Może powinnaś zapisać się do psychologa?”- Sama z siebie drwiłam. Chwyciłam się za głowę, próbując uciszyć śmiech w mojej głowie. Wszystko ucichło tak szybko jak nastało. Spojrzałam w górę, chmury przybrały kształt konia. Wolnego konia, bez żadnych zasad czy przymusów. Konia na tyle wolnego by muc uciec daleko od wszystkiego, od obowiązków i zasad, od dobrych manier, i więzów. Od wszystkiego. Szczególnie tego złego. Poczułam drgania  przy jednym z drzew, na pewno nie był to Kakashi. Czakra przeciwnika była przepełniona grozą.  Zamknęłam oczy, by skoncentrować się bardziej na słuchu. Przeciwnik rzucił bronią. Skoncentrowałam się i chwyciłam broń. Boki ostrego nożyka wbiły mi się w rękę. Otworzyłam moje oczy w momencie, gdy byłam pewna że mój przeciwnik wyszedł z krzaków. Kierował się spokojnym krokiem w moją stronę. Zerknęłam w górę ujrzałam blond włosy. Deidara uśmiechał się pogodnie. Jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi , którzy dawno się nie widzieli. Zerwałam się na równe nogi. Nie mogłam olewać Deidary.
-Mmm… zrobiłaś mi niespodziankę?- Zapytał drwiąco, jego zimny głos spowodował na moich plecach gęsią skórkę. 
- Rzuciłeś bronią?- Olałam jego przytyk, nie był ważny.- A co z bombą, z hukiem? Jak ty to nazywasz… ach, twoja niby sztuka?- Chciałam go wyprowadzić z równowagi pokazując że jestem pewna siebie i skłonna do wrednych komentarzy , gdy ktoś obrażał jego sztukę zawsze w tedy był rozkojarzony, i dawał się łatwo zaskoczyć.
- Najlepsze zostawiam na koniec.  Bo wiesz sztuka, to chwilowe zaskoczenie, coś co powoduje gęsią skórkę i często wywołuje  panikę przeplatującą się z podziwem.  Takie Bum, które powoduje wylew krwi. Taką chwile powodującą godziny strachu.- Gestykulował, uśmiechając się przy tym, tak jakby tłumaczył mi obraz w galerii, który ma w sobie  głębokie przesłanie. Udałam ziew, zmuszając go do przerwania mówienia.
-Czego chcesz?- Zapytałam oschle, na nic więcej nie zasługiwał, to on sprawiał mi prawie najwięcej bólu, nie raz próbował zgwałcić.
-Porozmawiać!- Uśmiechnął się, pokazując zęby.
-A o czym?- Chciałam, by już dał mi święty spokój. On coś powie, ja się nie zgodzę i go wyśmieje, i ogłuszę go, po czym pobiegnę znaleźć Kakashiego.  To był właśnie mój plan, prosty krótki, ryzyko żadne. Deidara jest najtrudniejszym rywalem na odległość, ale z bliska to ja miałam przewagę.
-Twój chłopak?- Zaczął powodując u mnie szok. Gdy tylko zobaczył mój niepokój na twarzy, uśmiechnął się tryumfalnie. – W prawdzie mówiąc, nie jest za stary?
-Tylko 5 lat różnicy (Tak wiem, że w Anime jest więcej, ale nie chce z niego robić pedofila) , a po drugie to nie twoja sprawa!
-Mmm… No więc złapaliśmy go, i tak jakby…- zatrzymał się oceniając swoją przewagę. - …musisz nam pomóc by go odzyskać.
-Jaką mam gwarancję, że jak wam pomogę, nic mu nie zrobicie?- Mój głos był spokojny, chociaż w środku cała kipiałam ze złości.
-Żadną! I to jest najzabawniejsze. 

9 komentarzy:

  1. Fajny rozdział! Mam jedną prośbę (i to nie tylko ode mnie, ale od wszystkich blogowiczów): napisałaś u mnie jednorazowy komentarz. Poświęciłaś chyba 2 zdania na opis mojego rozdziału. To wyglądało jak jednorazowy komentarz. Proszę, zostawiaj swój adres w zakładce "SPAM"! Jeśli się pomyliłam to przepraszam!

    PS: Ja z resztą lepsza nie jestem xD Opisałam ten post w 2 słowach… Przepraszam, ale jakoś nie mam pomysłu na komentarze.

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja naprawdę czytam twójego bloga i nie tylko, tyle że często komentuje ostatnie posty, a nie każdy, bo każdego mi się nie chce XD Ale faktycznie mogłam skomentować o poście, a adres dać do spamu ; p Sorki, jak coś, ale na prawdę czytam ; D

      Usuń
  2. Och… No to przepraszam! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybyś zapoznała się z Regulaminem to wiedziała byś gdzie znajduje się Hasło.
    Bez Hasła zgłoszenie jest nie przyjęte.
    Hasło jest specjalnie dodane tylko dlatego, że dzięki nim wiemy kto zapoznał się z Regulaminem.
    Zapoznasz się dokładnie z Regulaminem twoje zgłoszenie zostanie przyjęte.

    Pozdrawiam:
    Hana-chan

    swiat-blogow-narutomania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super nie mogę się doczekać następnego!
    Pozdro ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu mi się komentarz usunął :c A byłam pierwsza no ;_; To wszystko specjalnie żebym nie była pierwsza ;_; Jeszcze raz skomentuje! :D Akurat dzisiaj czuję, że mam wenę do dłuższych komentarzy :D
    Więc tak tak: Deidara <3 Kochany i przerażający terrorysta <3 Nawet kiedy jest strasznym osobnikiem ^^ (ogólnie jest, ale ty to ładnie podkreśliłaś :))
    Sakura walcząca ze swoimi myślami... to aż miło się czyta ^^ Lubie kiedy ktoś jest rozdarty i tak na prawdę nie wie czego chce. Świetne :D
    Co ważnego tu zauważyłam, to poprawa w opisywaniu. Szczególnie przy tej chmurze.:) Bardzo dobrze wyjaśnione, każde słowo zrozumiane i że tak określę proste (czyli bez jakiś wyrazów nowego pochodzenia xD) Sama piszę - tak jak to wcześniej określiłam - prosto, więc po prostu się zaczytuje ^^.
    Co do błędów to nie znalazłam takich co by w oczy raziły.:) Tam chyba były dwa powtórzenia, po za tym wszystko świetnie ^^ Na prawdę bardzo mi się podoba rozdział, rozmowa Dei'a i Sakury :) Ciekawi mnie w czym ona ma im pomóc :D Pozdrawiam i czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem czemu twój komentarz się usunął ; ( Ale tak mi się ciepełko w brzuchu robi jak czytam takie miłe komentarze. A nie ma większych błędów bo zaczęłam sprawdzać XD zachciało mi się. Ale naprawdę tak mi ciepełko ; D

      Usuń
  6. Dopiero przeczytałam rozdział, więc komentuję. Cóż, akcja muszę przyznać idzie do przodu i robi się coraz ciekawiej. Zdania są trochę lepsze i bardziej zrozumiałe, ale jest dużo błędów ortograficznych i dużo powtórzeń. Nie chce mi się wypisać, ale idzie Ci coraz lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń

Layout by ANAYA