Bardzo was przepraszam, że tak długo mnie nie było :/
Ale teraz postaram się dodawać częściej nowe notki ; D
Cichy spokojny wieczór, mogłabym w nim się zatopić. Zwykły dzień
miesza się z niewiadomą nocą, i powstaje ta chwila. Coś zawisło w powietrzu,
niczym przestroga. Przeczesałam grzywkę, pomiędzy palcami zostały słabe różowe
włosy. Po chwili wiatr wyrwał je z mojej dłoni, i pofrunęły. Nagle ktoś za mną stanął, poczułam łagodny
oddech, mechanicznie odwróciłam się z pięścią uniesioną do walki. Atak
zablokowała Tsunade. Stała za mną ze
wzrokiem wpatrzonym w dal. Stałyśmy same pośrodku pola treningowego.
-Atakujesz Hokage?- Zapytała żartobliwie, kącik ust podniósł
jej się na znak zadowolenia.- Jesteś szybsza.- Dodała, puszczając moją rękę.
-Przepraszam.- Pokłoniłam się na znak szacunku. Zrobiłam
krok do tyłu, by mieć swobodę ruchu. – Co panią tu sprowadza.- Zapytałam by
zmienić temat.
-Mam dla ciebie misje.- Związała swoje ręce z tyłu, wpięła
piersi i zaczęła spacerować w jedną i drugą, stronę kontynuując.- Oczywiście
rangi „S”
-Z kim na nią pójdę?- Zapytałam, próbowałam dowiedzieć się
jak najwięcej na temat misji, by mieć o czym myśleć.
-Sama.-Jej odpowiedź zaszokowała mnie, ale przybrałam
kamienną twarz.
„-Chce cię puścić, na misje rangi S?! Samą?! Ona jest zbyt
głupa na Hokage!- Zaśmiał się demoniczny głos w mojej głowie.-Chyba że chce cię
zabić.”
-Na czym polega misja?- Zagłuszyłam głos w mojej głowie.
-Musisz odnaleźć i zabić, członka zgrupowania…- Serce zabiło
mi mocniej. Wiedziałam jakiego zgrupowania, ale nie dałabym rady zabić kogoś na
ich poziomie do tego znając moje
szczęście, będzie nim ktoś kogo, darze jakimkolwiek uczuciem…Deidara, albo Pein.-….Akatsuki. –
Minęła chwila, zwykle tak krótka że nie
da się nic zaobserwować, teraz wydawało się że trwała minimalnie godzinę,
zwróciłam uwagę na każdy szczegół otaczającego mnie lasu. Na brązowego ptaka kucającego
na gałęzi, na liść spadający po woli, na wiatr huśtający gałęzie, i na kilka krótkich
różowych włosów zaczepionych o łodygę. – Po tej dziwnej chwili dostałam, do rąk
zdjęcie, sam widok napełnił mnie żalem i złością. Nie dałam nic po sobie poznać, wyglądałam
jakby postać na fotografii była dla mnie obca, ale było wręcz przeciwnie,
znałam go, jego ruchy, gesty, odruchy. Wiedziałam jak wygląda gdy jest zły, jak
się śmieje. Czułam że nie minie chwila, a łzy wylecą z moich oczu. Zadałam
pytanie ,które cisnęło mi się na usta od początku.
-Dlaczego ja?- Tsunade spojrzała na mnie bystrze.
-Bo ty ich znasz- Zatrzymała się, lustrując mnie wzrokiem.- Oni znają słabą ciebie.
Uciekłaś im. Nie spodziewają się po tobie tego.- Wymieniała po kolei, ale
przestałam słuchać, znam ich…. Przede wszystkim znam jego. Skupiłam się na twarzy patrzącej na mnie ze zdjęcia.
-Pein.-Wypowiedziałam bezgłośnie.- A nie żądasz przypadkiem
ode mnie zemsty?!- Wrzasnęłam w jej stronę, przerywając błahe powody.
-Zemsty?- Zapytała.- O czym ty mówisz?- Jej oczy powiększyły
się.
-Nie pragniesz, abym się zemściła za śmierć rodziców?
-Ale przecież…- Tsunade zatkało, nie wiedziała co
powiedzieć, stała przez moment wmurowana w ziemię po czym kontynuowała.- Nie
wiadomo, kto zabił twoich rodziców, nie bierz tego jako zemsta, bo zemsta
odbije się na tobie. I do cholery skąd ci się wzięło że to on ich zabił?
-Ja… ja, nie wiem.- Skłamałam, poczułam mętlik w głowię. /Nie
wiadomo kto ich zabił./ Utknęło to w mojej głowie, była jeszcze szansa że Pein
tego nie zrobił, że… Kakashi mnie okłamał?
-Jutro z rana dam ci dokładne informacje..-Ostatnie słowa na
które zwróciłam uwagę. Ruszyłam w stronę domu, ściskając w ręce zdjęcie. Z oczu
wyrwały się łzy. Nie wiedział którą prawdę wolę. Czy to że Pein zabił moich
rodziców, czy to ze Kakashi mnie okłamał? Którakolwiek odpowiedź jest poprawna,
wiem że nie jestem wstanie zabić Peina, cokolwiek by zrobił, nie dam rady. Wbiegłam do domu, Kakashiego jeszcze nie było.
Wyciągnęłam z szafy torbę , zaczęłam do niej wrzucać najpotrzebniejsze rzeczy.
Ubrałam ciemną bluzę i założyłam plecak na plecy. Wiedziałam że jeśli nie wykonam misji nie mam po co tu
wracać. Zdjęłam opaskę z głowy. Trzymałam ją w rękach, przypomniałam sobie co
musiałam przejść żeby ją zdobyć, gdy byłam dzieckiem wszystko było prostsze.
Moje zauroczenie, moja przyjaźń. Miałam wtedy wszystko, rodzinę, przyjaciół. Kto by więcej wymagał. Razem z tą opaską
miałam zostawić tu wszystko. Już nigdy miałam ich nie zobaczyć, chyba że po
drugiej stronie pola bitwy. Boje się jak zareaguje Naruto, boje się że moje
przyjaciółki mnie nie zrozumieją. Boje
się że to oni będę zmuszeni mnie zabić. Już wiem co czuł Saske. Niepewność,
strach, żal, złość a zarazem smutek. Nie potrafiłam puścić opaski, lecz po
chwili rozluźniłam ręce, a opaska sama odbiła się od podłogi. Byłam inna niż
zdrajcy wioski, nie byłabym w stanie nosić przekreślonego znaku wioski na
czole, zbyt wielki ból towarzyszył by mi przez cały czas. Porwałam zdjęcie
Peina z szafki i ruszyłam do drzwi.
Zanim zdążyłam dotknąć klamki wesoły Kakashi wszedł do mieszkania. Na mój widok
uśmiech zszedł mu z twarzy.
- Co ty robisz?- Zapytał zaskoczony, zamykając drzwi.
-Wychodzę.- Odpowiedziałam, próbowałam go ominąć, ale stanął mi na drodze. . Po chwili dostrzegł opaskę leżącą na ziemi.
Odepchnął mnie.
-Żartujesz?!- Zapytał zdenerwowany, cały się trząsł.- Nie.-
Pokiwał głową.- Idziesz do niego?- Zapytał cicho, wpatrując się w moją twarz.
-Nie.-Odpowiedziałam, choć sama nie wiedziałam, czy to
prawda.
-Kłamiesz!- Przycisnął mnie do ściany, poczułam jak jego
ciało przygniata moje.- Co mam ci kurwa powiedzieć żebyś o nim zapomniała?! Czy ty nie rozumiesz, że
ja to robię dla ciebie?!- Odpowiedziałam milczeniem.- Mam cię do cholery
zamknąć, żebyś do niego się nie wymykała, czy może go zabić?!- W głowie utknął mi fragment / Co mam ci kurwa
powiedzieć żebyś o nim zapomniała/ czy
to oznacz że skłamał?
-On nie zabił mi rodziców, prawda?- Zapytałam przez łzy.
-Nie wiem- Odpowiedział mi cicho do ucha. Odepchnęłam go
wściekła.
-I co jest jeszcze kłamstwem?!- Zaczęłam go bić.- Co mi
jeszcze wcisnąłeś?! – Złapał mnie jedną
ręką za nadgarstki, nie potrafiłam się uwolnić. Drugą wyciągnął mały nożyk i wcisnął mi go w
dłoń.
-Zabij mnie.- Nakazał, po czym mnie puścił.- No zabij!!
-I to jest dla ciebie rozwiązanie?!- Zapytałam, wycierając
łzy w rękaw.- Zmusić mnie do zabicia ciebie, albo Peina.- Pokręciłam głową, wypuściłam
nóż.- Nie szłam do niego, chciałam po prostu uciec.
-Prze…- Zaczął, ale nie zdążył dokończyć przerwałam mu
szybko.
-Ale nie wiem co zrobię teraz.- Wybiegłam przez drzwi. Gdy
znalazłam się w lesie zwolniłam kroku.
Ja nie wierzę, że napisałaś rozdział... To znaczy nie wierzyłam póki nie przeczytałam. Jak po tak długiej przerwie muszę stwierdzić, że cudny. Twierdzisz, że Sakura odwiedzi Pain'a... Hmm... Za mało mojego męża (Sasori) >.<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
PS: Zmieniłam nick z Marty Anonim ;3
PSS: Zapraszam na epilog na shikari-forever...
PSSS: Zapraszam na nowego bloga konoha-clans
Za dużo tych PS-ów =,=
No w końcu^^ już się doczekać nie mogłam^!
OdpowiedzUsuńI widzę nowy szablon, cudowny ;3
co do rozdziału, cudowny jak zawsze. Gra naa emocjach, warto było czekać.:) Tylko czemu taki krótki ;pp
Twoje opowiadanie mogłabym czytać, bez przerwy, a ty ,mnie katujesz takimi krótkimi rozdziałami. -.-
No i nie mogę doczekać się decyzji, którą podejmie Sakura.. Tyle możliwości^^
I tak właśnie doszłam do wniosku, ze ta biedna Saki z samymi staruchami się zadaje. Weź znajdź jej może jakiego młodszego, na pewien czas^^
Czekam na kolejny rozdział, i trzymam cię za słowo, że będzie szybciej.;3
Buziaki ; ******
Ciekawe co zrobi Saki, nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńJaju... *o* Świetne! Sorry, że tak długo nie komentowałam, po prostu tak jakoś, ostatni tydzień szkoły, a ja walczę o pasek (założyłam sie bratem o 5 dyszek, więdc jest o co powalczyć ;) ). Teraz już raczej zobaczysz mnie pod każdą notką, bo wróciła mi chęć do pisania :D A szablon zaiste przepiękny, aż nie chce sie od niego oka odrywać!
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału... Ale z Kakashi'ego świnia! Nie spodziewałabym się tego po nim! No po kim, jak po kim, ale po nim?!
Świat mi się właśnie zawalił... Ale z drugiej strony, teraz pewnie Sakurcia trafi na Peina, a więc nie ma co żałować ;P Już nie mogę się doczekać tego się będzie działo dalej! Weny! Dużo weny!
Eh... Nie chce nic mówić, ale nic nie trzyma się ładu i składu. Nic, kompletnie. Postać Sakury jest tak żałosna, że już żałosna bardziej nie może być. Przykro mi, ale jakoś nie widzę zmiany Sakury na tę silniejszą osobowość ( choć czasami były jakieś przebłyski ) to jednak dalej słaba i zagubiona dziewczyna, nawet można by rzec - dziewucha. Po za tym nie wiem z kogo Ty zrobiłaś Tsunade... Ona serio jest aż tak głupia, żeby wysyłać bezbronną dziewczynę przeciw członkowi akatsuki ( nie wykluczone, że być może spotka ich o wiele więcej ) i jej wytłumaczenie "bo ich znasz", matko, trzymajcie mnie! Pomysł na opowiadanie nie uważam za zły, ale często brakuje tutaj logiki. I proszę nie rób z Tsunade tępej baby, bo to mądra kobieta jest! A Sakura jak Sakura, powinna być bardziej stanowcza i nie płakać co chwilę ( jak w Twoim opowiadaniu ) ja rozumiem, może płakać, ale ona płacze praktycznie co rozdział O.o Nie ogarniam tego.
OdpowiedzUsuńJak już kiedyś pisałam warto pisać w Wordzie, bo niektóre błędy, Word ładnie podkreśla na czerwono i można je skorygować.
Co do szablonu, jak wiadomo Anaya odwaliła kawał dobrej roboty. Szablon mnie się podoba ;)
Pozdrawiam i życzę weny!
Przeczytałam dzisiaj wszystkie części Twojego opowiadania i już nie mogę doczekać się kolejnej. Chyba przez Ciebie dzisiaj nie zasnę. Mam nadzieję, że nie każesz mi zbyt długo czekać. Czytałam ostatnio sporo opowiadań dotyczących mangi ale niewiele wciągnęło mnie tak jak Twoje. Moim zdaniem postacie Peina oraz Sakury są bardzo ciekawie, można nawet powiedzieć oryginalnie zrobione. Tsunade moim zdaniem jest idealna, zawsze ją sobie tak wyobrażałam. Tak sadziłam, że Kakashi będzie chciał ja jakoś zmanipulować alby została z nim, a zapomniała o Painie. Bardzo niekulturalnie zagranie z jego strony. Nieładnie. Ale jak już wspominałam, czekam na ciąg dalszy, więc uprzejmie proszę, nie obijaj się, a pisz. :)
OdpowiedzUsuńDobra, przeczytałam wszystkie części. Super. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się nowa. Świetnie opisałaś znanych z mangi bohaterów. Nabrali oni u Ciebie charakterku. Czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuń